Gra LOST RPG

Wilk

Jakby to mialo w czyms pomoc.
Moze tylko alkohol, a moze wspolczucie w oczach Claire sprawilo, ze nagle nabral ochoty na zwierzenia.
Poza tym to moja wina. Nie potrafilem wzbudzic w niej uczucia. Mialem swoja szanse i zawalilem.

Sal

Wątpię, zeby ona była zdolna do jakichkolwiek uczuć. mruknęła cicho.
To nie jest twoja wina, uwierz mi. To ona to rozwaliła, nie ty.

Wilk

Taa.. Oczywiscie... mruknal niezbyt przekonany.
Slowa Claire, mimo ze prawdopodobnie calkiem sluszne, jakos do niego nie trafialy.
Pozostaje jednak fakt, ze to jgo kocha, a ja nic z tym zrobic nie moge.

Sal

Kocha? Claire prychnęła.
Spędzila znim jedną, dwie noce i twierdzi, ze kocha? Dojrzałe, straszliwie.

Wilk

Pieprzyc to. Pieprzyc Polly, pieprzyc Marshalla i cala ich ta zasrana milosc. warknal w kierunku rozbijajacych sie o brzeg fal.

Sal

Uspokój się. powiedziała spokojnym, ciepłym glosem.
'Miłosc' to, moim zdaniem, typowa dla tej... dziewczyny kolejny raz powstrzymała sie przed wypowiedzeniem ostrej inwektywy przesada. Znajac życie za jakis tydzien im przejdzie, a ona będe robic wszystko, zebys do niej wrocil. powiedziała z niesmakiem.

Wilk

Simon prychnal glosno.
Jakby to mnie obchodzilo. Powiem ci to samo, co powiedzialem tobie. Nie jestesmy razem i nic juz nas nie laczy. Moze sobie kochac kogo chce, puszczac sie na prawo i lewo, mnie to nie obchodzi. wywarczal po chwili milczenia.

Sal

I ta swoją obojętnośc okazujesz upijaniem sie na srodku plaży?
Brwi Claire podniosły się i, przy pomocy skurczu odpowiednich mięsni twarzy, zmieniły w jedną, wąziutką linię.

Wilk

Simon spuscil glowe. Claire znowu miala racje.
Musialem odreagowac. Upilem sie, wytrzezwieje i wszystko bedzie dobrze. Chyba.

Sal

I co? Zamiast starać się poradzic sobie z problemem uciekniesz jak najdalej od niego? spytała.

Wilk

Dokladnie.
Podniosl glowe i spojrzal Claire w oczy.
A niby mam zrobic? Wygarnac jej wszystko w twarz? Juz to zrobilem.

Sal

Jak cię znam - nie zrobiłeś. Albo wydaje ci się, ze zrobiłeś. powiedziała.
Poza tym - tak, sadze, ze powinieneś wygarnąc jej wszystko w twarz.

Wilk

Nie znasz mnie. stwierdizl Simon Dzisial rano ucielismy sobie jedna z tych milych pogawedek, w ktorych jedna strona miesza z blotem druga, a ta mieszana probuje obliczyl pole powierzchni statystycznego kuchennego fafelka.

Sal

Co jej powiedziałeś? spytała z, typową dla siebie, dziewczecą ciekawością.

Wilk

Niezbyt duzo. Ale to wystarczylo by poczula sie jak smiec.
Simon wbil noz w piasek i usmiechnal sie do siebie.
Musisz kiedys tego sprobowac. Nawet przyjemne uczucie.