Gra LOST RPG

Nina

Ale pytałam, jak radzisz sobie sa... urwała otwierając oczy i patrząc na niego uważnie. No dobrze, może faktycznie nie chciałabym tego słuchać. przytaknęła.

Sol

Tak myślałem stwierdził z zadowoleniem. Między nami mówiąc, nie lubię rozwiązywać swoich problemów sam.

Nina

No to w tym aspekcie się różnimy. Zawsze staram się rozwiązać swoje problemy sama. Przerażająco często namieszam jeszcze bardziej i zazwyczaj konczy się ogromną klapą. oznajmiła wpatrujac sie dla odmiany w morze. Ale to juz inna bajka.

Sol

Zależy od tego, kto w jaki sposób je rozwiązuje. Niektóre sposoby wymagają co najmniej dwóch osób, żeby problem przestał być problemem stwierdził, odsuwając chrupki i napój na bok. Położył się, zakładając ręce pod głowę.

Nina

Wiesz, w zadziwiająco wielu aspektach masz rację. Trafnie to ująłeś. W sumie. mruknęła grzebiąc piętą w piasku i wykopując pokaźny już dołek. Spojrzała w kierunku tratwy. Nie pomozesz im jakoś? Przecież chyba zalezy ci zeby jak naszybciej stąd wypłynąć...

Sol

Więc coś w tym musi być, prawda? zapytał, uśmiechając się lekko. Pomogę, jak mnie poproszą. W ten sposób się mnie nie pozbędziesz, krasnalku.

Nina

Wywróciła oczami Prosiłam cię zebyś nie nazywał mnie krasnalkiem. Ani kurdupelkiem ani karzełkiem. Ani nic w tym stylu. powiedziała z rozdrażnieniem. Odetchneła głośno. Dopiero teraz skinęła głową, zeby przyznać mu rację. Tak, pewnie coś w tym jest... Ale kiedy starasz się usamodzielnić w niektórych dziedzinach życia, czasem przechodzi to w swego rodzaju fobię i chcesz być całkowicie niezależy od nikogo. Takze w kwestii załatwiania spraw i rozwiazywania problemów.

Sol

Ja też cię prosiłem o kilka rzeczy, których jakoś nie dostałem, nie, maleńka? odparł, uśmiechając się złośliwie. Czasami przechodzi, czasami nie przechodzi. Wszystko zależy od tego, jak bardzo jest się zdeterminowanym.

Nina

Bardzo cię przepraszam, ale jesli masaż i kołysankę nazywasz niczym, jak również to, ze zaparzyłam ci kawę i przyniosłam śniadanie, to chyba powaznie zastanowię się nad fochem... powiedziała przekrzywiając głowę.

Sol

Możesz mi przypomnieć, kiedy powiedziałem, że to jest nic? zapytał, przekrzywiając głowę w stronę dziewczyny. Stwierdziłem jedynie, że nie dostałem wszystkiego, o co prosiłem.

Nina

Ale prosiłeś o kilka rzeczy a ja tylko o jedną. Subtelna różnica, nieprawdaż? zapytała unosząc prawą brew do góry.

Sol

Na tyle subtelna, że wręcz niedostrzegalna odparł leniwie, przeciągając się powoli. Więc co masz zamiar z tym zrobić, mała?

Nina

Zależy jak dla kogo. Z poziomu, ja to mówisz "małej" widzę więcej, nawet te subtelne różnice. odrzekła mrzużac oczy od słońca i robiąc z ręki daszek. Przypiekało coraz mocniej i lada chwila jej skóra zacznie czerwienieć. Sugerujesz, ze jeśli zrobię coś jeszcze z rzeczy o które mnie prosiłeś, zrobisz to o co prosiłam ja?

Sol

Możliwe odparł, przyglądając jej się z uwagą. Tak, jestem skłonny pójść na taki układ.

Nina

Ciekawe tylko, dlaczego boję się tej twojej prośby... powiedziała tonem, jakby mówiła sama do siebie. Możemy spróbować, ale od razu zastrzegam sobie prawo do zerwania układu...