Forum Gra LOST RPG Strona Główna Gra LOST RPG
Witaj na forum Lost RPG.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy    GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Eden McCain - flashbacki

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gra LOST RPG Strona Główna -> Flashbacki waszych postaci
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Nina
Mama PJ'a



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 19444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 0:26, 03 Lip 2007    Temat postu: Eden McCain - flashbacki

1986, Roswell w stanie Georgia
Flashback I


Wdrapała się na wysokie, drewniane krzesło i sięgnęła po szklankę z chłodnym już kakao. Wypiła mleczny napój szybko i wytarła usta wierzchem dłoni.
- Mmm, pycha. - wyszczerzyła się szeroko, zeskakując jednocześnie z krzesła i podchodząc do starszej kobiety stojącej przy kaflowym piecu.
Eden uwielbiała wakacje u babci, ale w tym roku jakoś się dłużyły. Mijał już trzeci miesiąc odkąd rodzice ją tu przywieźli i pojechali – od tego czasu chyba nawet nie zadzwonili. Nie wiedziała tego dokładnie, bo choć pamięć miała dobrą, to niesłychanie krótką.
- Babciu… - zaczęła, ciągnąc siwowłosą kobietę za fartuch. - Kiedy wracam do domu? - podparła rękę na biodrze.
Babcia nie odpowiedziała. Co więcej, zdawało się, że nie słyszy pytania.
- Babciu! Mówię do ciebie. - oburzyła się sześcioletnia Eden i zmarszczyła czoło.
- Kiedy mama przyjedzie? Przecież wiesz że muszę iść do szkoły! - przez ostatni rok jej mama opowiadała córce o tym, jak fajnie jest w szkole, wyolbrzymiając zalety edukacji i sprawiając mniej więcej tyle, że Eden nie mogła się doczekać września. – Babciu, cholera, no. zdenerwowała się, dochodząc do wniosku że to dobre miejsce aby użyć ulubionego przekleństwa wujka George’a, brata mamy.
Babcia w końcu się odwróciła i spojrzała na Eden szarymi oczami. Dziewczynce wydawało się, że są czerwone i jakby smutne, chciała nawet zobaczyć, czy babcia nie kroiła przed chwilą cebuli, ale kobieta złapała ją za rękę i poprowadziła do stołu. Usiadła na krześle i wzięła wnuczkę na kolana. Eden wlepiła w nią swoje wielkie, brązowe oczy.
- Kochanie, mamusia nie przyjedzie… – zaczęła łagodnie.
- Aa, tatuś. – wydawało jej się, że załapała od razu.
- Tatuś też nie. – powiedziała babcia.
- No to co? Wy mnie zawieziecie do domu? - przekrzywiła głowę w bok, wpatrując się w siwowłosą kobietę badawczo.
Babcia pokręciła głową.
- Rodzice nie przyjadą, bo… Eden… mamusia i tatuś mieli wypadek. Oni… oni nie żyją.
Eden potarła czoło i podrapała się po nosie.
- No ale jak, nie żyją? – nie potrafiła tego zrozumieć, gdyż nikt nigdy wcześniej nie rozmawiał z nią o takich rzeczach.
- Poszli do nieba, kochanie.
- Po co do nieba? Dlaczego mnie nie zabrali? – w głosie dziewczynki dało się wyczuć rozczarowanie. Rodzice jeszcze nigdy jej nie zostawili, aż do teraz. I to jak bardzo niesprawiedliwie – ona też chciałaby zwiedzić sobie niebo.
Babcia nie odpowiedziała, tylko ją przytuliła. Bardzo mocno. Tak mocno, że Eden zabrakło tchu. Zastękała w ramionach starszej kobiety.
- Uch, babciu, uuduuusisz mnie.
- Zrobię ci jeszcze kakao. – powiedziała babcia, nieswoim głosem.
Eden po krótkiej rachubie doszła do wniosku, że babcia na pewno się myli, rodzice pojechali do nieba na krótką wycieczkę i wrócą po nią, a wtedy razem pojadą do Birmingham. Ponieważ jej natura nie pozwalała na długie smucenie się – zwłaszcza jeśli perspektywa na przyszłość była tak optymistyczna – Eden pokiwała głową i zeszła z kolan babci.
- A dobrze, zrób. Chętnie się napiję. – uśmiechnęła się, wdrapała na puste krzesło, zamachała nóżkami i wlepiła wzrok w lekko zgarbioną sylwetkę babci, krzątającą się po kuchni.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Nina
Mama PJ'a



Dołączył: 21 Wrz 2006
Posty: 19444
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/5

Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:02, 11 Lip 2007    Temat postu:

1995, Roswell w stanie Georgia
Flashback II


Wpadła do domu, tupiąc ciężko wojskowymi butami.
Jesteś? zawołała w nieokreślonym kierunku. Rzuciła torbę pod wieszak na ubrania i skierowała się do kuchni. Była głodna jak wilk – rano wstała za późno i nie chcąc zarobić kolejnej odsiadki w kozie – postanowiła się nie spóźnić.
Babciu? George? zawołała ponownie, otwierając drzwi lodówki, schylając się i uwieszając na nich. Rzuciła okiem po półkach, ale nie znalazła nic, na co miałaby ochotę. Zrobiła sobie na szybko kanapkę z masłem orzechowym, zostawiając po sobie okropny bałagan. Już miała skierować się do góry, do swojego pokoju, kiedy do kuchni wkroczył wujek George. Zawsze miała z nim świetny kontakt, ale ostatnio ich stosunki się pogorszyły – Eden zrzucała to na fakt, że wujek się starzeje, wujek – że Eden dorasta.
Pojmuję wszystko, ale jakim cudem masło orzechowe rozpaćkałaś na podłodze? zapytał tym swoim spokojnym głosem, który coraz częściej wyprowadzał dziewczynę z równowagi.
Tak jakby tobie się nie zdarzało… przewróciła oczami, zawisając w połowie drogi do ust, z kanapką w dłoni.
Mnie się zdarza, a i owszem, ale nie zostawiam po sobie chlewika w nadziei, że posprząta za mnie babcia. rzucił niezobowiązująco.
Eden porządnie się zirytowała.
Boże, co się z tobą, cholera, dzieje? zapytała, rzucając kanapkę z powrotem na blat.
Proponuję rozdzielić ją na dwie części, przyłożyć do stołu posmarowaną stroną i rozmazać. Będzie więcej sprzątania. podsunął, obserwując Eden spod wysoko uniesionych brwi.
George! krzyknęła, przytupując dla efektu noga.
Eden?
A zresztą, pieprzę to, nieważne! krzyknęła, wychodząc z kuchni.
Kanapka! zawołał za nią, ale odpowiedzi się nie doczekał. Pewnie odechciało ci się jeść. wzruszył ramionami.
Do kuchni weszła mama – zgarbiona, siwa kobieta, babcia Eden.
Znów się kłóciliście? zapytała zmęczonym głosem.
Wiesz jak wyglądają kłótnie z nią, od jakiegoś miesiąca. Człowiek do niej mówi, a ona sama się nakręca i kłóci jakby sama z sobą. odparł wujek George.
Nie wiem skąd się w niej bierze tyle złej energii… Kiedyś była takim pogodnym dzieckiem… westchnęła Nicole.
I jeszcze taka będzie. Zobaczysz, minie jej. stwierdził George, z niezachwianą pewnością. Nicole tylko westchnęła i zabrała się za sprzątanie po nie zaczętej kanapce.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum Gra LOST RPG Strona Główna -> Flashbacki waszych postaci Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin