Gra LOST RPG

Wilk

Zapytalby o co chodzi, ale wiedzial, ze i tak nic by z tego nie wyszlo.
Pamietaj, jutro jestem chory, a ty zmieniasz mi oklady.

Sol

- Pamiętam - zapewniła lekko.

Wilk

Dobra, lec juz. Buzi? zaproponowal szczerzac sie glupio i nadstawiajac policzek.

Sol

Pokręciła głową z rozbawieniem.
- Pomyślę nad tym, kiedy przejdziemy do części ekstra - powiedziała, uśmiechając się złośliwie. Następnie odwróciła się i poszła sobie gdzieś.

[wychodzi Scar]

Wilk

Usmiechnal sie jeszcze bardziej glupio, juz do jej plecow. Przeszedl przez caly proces bledniecia usmiechu, po czym odwrocil sie na pecie i poszedl w wlasna strone.

[wychodzi: Simon]

Troyon

[przychodzi: M]

Wszedł do dżungli i zaczął iść. I iść. I iiiiiść.

Sol

[przychodzi Scar]

Nieświadomie początkowo obrała tę samą drogę, co Murph, z tym, że później skręciła kilka razy w inną stronę, więc szli sobie w różnych częściach wyspy.

Sol

Przeskakiwała sobie potoczki, przechodziła nad powalonymi drzewami, nie wpadła w sieci (aczkolwiek tym razem miała przy sobie ostry nóż. I broń) i generalnie czuła się nadzwyczajnie dobrze.

Sol

Zrobiło się ciemno, więc rozbiła sobie prowizoryczny obozik i położyła się.

Nina

[nar]Scar - położyłaś się i żeby nie było nudno, usłyszałaś w krzakach szelest, zupełnie jakby ktoś się do ciebie skradał.[/nar]

Sol

Uniosła się na łokciach i sięgnęła do plecaka po latarkę, rozglądając się.

Nina

[nar]A szelest był coraz bliżej. Dochodził do tego trzask łamanych pod stopami gałązek.[/nar]

Sol

Włączyła latarkę, a drugą ręką chwyciła pistolecik, który sobie odbezpieczyła.

Nina

[nar]Poszumiało jeszcze chwilę a potem ustało. Zerwał się za to wiatr i to taki porządny.[/nar]

Sol

Przewróciła oczami, ale nie usiadła. W razie, gdyby coś, czymkolwiek było, jednak postanowiło sobie trochę poszeleścić.