Gra LOST RPG

Troyon

-To dobrze. - uśmiechnęła się.

Sol

Uśmiechnął się i rozglądnął po polance. Podszedł kilka kroków do przodu, rozglądając się w około.
- Nie byłem tutaj od czasu zawalenia jaskiń - powiedział.

Troyon

-Ja też nie. - stwierdziła i schyliła się by zerwać sobie kawałek trawki.

Sol

Nagle coś przykuło jego uwagę. Podszedł do czegoś i stanął jak wyrty.

Troyon

Spojrzała na niego i przechyliła głowę.
-Co? - zapytała, podchodząc bliżej.

Sol

- Ja... Nie podchodź - poradził jej niskim głosem.

Troyon

Przewróciła oczami.
-Bardzo śmieszne. - stwierdziła i stanęła obok niego. Zobaczyła to na co patrzał Sam i zamarła z oczami utkwionymi w ciało.

Sol

Trup wyglądał jak trup.
Ten akurat był już nieco nadpoczęty (ale naprawdę nieco, Sam więc wywnioskował, że nie leżał tu zbyt długo) i generalnie Sam widział już wiele takich trupów. No, może niekoniecznie na tropikalnej wyspie.
- Troy, nie patrz - powiedział cicho, stanowczym głosem.

Troyon

Podniosła jedynie dłoń do ust i nadal patrzyła.

Sol

Pokręcił głową.
- Odsuń się.

Troyon

Cofnęła się o krok i na więcej nie mogła się chwilowo zdobyć.

Sol

Uklęknął przy trupie, zastanawiając się, co go zabiło. Przysunął się bliżej i podniósł jedną z jego rąk, co automatycznie dało mu odpowiedź.

Troyon

Jakoś się trzymała dopóki Sam nie poruszył ciała chłopaka, co spowodowało wzbicie się w powietrze zastępu much. Odwróciła się, odeszła parę kroków i usiadła z impetem na ziemi.

Sol

Całą uwagę poświęcił ciału. Nie przeszkadzał mu smród, nie przeszkadzały mu muchy. Zbadał dokładnie ręce chłopaka.

Troyon

Oparła głowę na kolanach i powstrzymywała mdłości.