Gra LOST RPG

Sol

- Myślę, że problem będzie z mamusią - wzruszyła ramionami. Dla niej było jasne, że nie zamierzała zatrzymywać tego dzieciaka.

Troyon

- Ja myślę, że wam przejdzie - powiedziała optymistycznie.

Sol

Wzruszyła ramionami. Nie wiedziała.

Troyon

Napiła się kawy z kubka, który niosła w dłoni.
- Miałam obudzić Deana - wtrąciła.

Sol

Pokiwała głową.
- Muszę mu oddać broń - przypomniała sobie.

Troyon

- Dawał ci broń? - uniosła brwi.

Sol

- Mhm - mruknęła.

Troyon

- Na wypadek gdyby zerwanie źle poszło i trzeba było kogoś zabić? - zapytała lekko.

Sol

- Jesteś jedyną osobą na tej wyspie, która mnie rozumie - powiedziała z uczuciem.

Troyon

Zaśmiała się.
- Mam nadzieję, że mimo wszystko Murph żyje.

Sol

- Żyje - odparła. - Zaakceptował wszystkie warunki, nie musiałam go zabijać.

Troyon

- Jakie to były warunki?

Sol

- A takie tam. Różne. Mam je gdzieś zapisane.

Troyon

- Daj. Będę miała co czytać aż nas uratują.

Sol

- Nie ma ich aż tylu - oburzyła się.