Gra LOST RPG

Nina

Pokręciła głową i zatrzęsła się z zimna.
Brakuje mi tu tylko budek gdzie sprzedają gorącą kawę, to wszystko. skłamała i złapała się na tym, że chce już znaleźć się w obozie, jak najdalej od innych ludzi, a przede wszystkim - jakichkolwiek facetów.

Troyon

Nie odpowiedział, tylko uniósł lekko brwi i szedł dalej.

Nina

Szła sobie, chlupiąc niewesoło, kiedy zauważyła że rozwiązało jej się sznurowadło. Ponieważ nie chciała wyryć twarzą w błoto, zatrzymała się i schyliła żeby je zawiązać.

Troyon

Zatrzymał się również i odetchnął ciężko.

Nina

Zbiła pochodnię w grząską ziemię i zaczęła mocować się z ubłoconą sznurówką. Potem podniosła wzrok na Jacka, który tez wyglądał raczej nie najlepiej.
Jesteś zmęczony? zapytała głupio.

Troyon

-Trochę. Ale mamy jeszcze kawał drogi, a nie chcę marnować czasu. - powiedział.

Nina

Ale ja muszę chwilę odpocząć. westchnęła, siadając na gołej ziemi, w miejscu gdzie kucała.

Troyon

-Ok. - powiedział z westchnieniem, ułożył Mike'a na ziemi i sam też sobie usiadł.

Nina

Zgięła nogi w kolanach, oparła na nich ręce a czoło, pochylając głowę do przodu, wsparła na przedramieniu. Mieli przed sobą jeszcze jakieś dwie, trzy, a może wiecej godzin marszu, więc musiała zebrać siły.

Troyon

-Powinnaś coś zjeść. - powiedział, podkładając Mike'owi pod głowę swój plecak.

Nina

Nie chce mi się jeść. odparła, podnosząc głowę. Wyciągnęła z plecaka wodę i zaczęła pić, bez zbytniego entuzjazmu. Wolałaby kawę i gorący prysznic, a zaraz potem ciepły koc, ale jak się nie ma tego co się chce, to się chce to co się ma. Podrapała policzek, który kilka godzin temu przeżył bliskie spotkanie z gałęzią.

Troyon

Po chwili namysłu wstał, nazbierał trochę w miarę suchych gałęzi i rozpalił niewielkie ognisko.
-Ogrzejemy się i ruszymy dalej. - powiedział, przysuwając Mike'a bliżej.

Nina

Zdjęła buta i jak dziecko wylała z niego resztki wody. To samo zrobiła z drugim, po czym zaczęła je zakładać na nowo.
Nie chorowała zbyt często, więc miała nadzieję że ten spacer nie przyprawi ją o przeziębienie. Przysunęła się blizej ognia, starając się rozgrzać przynajmniej trochę.

Troyon

Wycisnął wodę z nogawek i wyciągnął ręce w stronę ognia.

Nina

Podparła łokieć na kolanie i zanurzyła dłoń w wilgotnej czuprynie. Spojrzała na Michaela a potem przeniosła wzrok na Jacka.
Nie ma żadnych urazów? zapytała, rychło wczas i wykonała wolną ręką niezidentyfikowany ruch w powietrzu.