Gra LOST RPG

Nie to nie. - powiedział do Murphiego. Zwrócił się w stronę Polly Twój żart był świetny... Normalnie się uśmiałem. Przypomnij mnie po tym jak nas uratują żebym Cie do sądu podał. - mówił z pogardą ...

Przyzwyczajony do głupich śmiechów i odmów zjadł banana i powiedział: Mój idiotyzm ma rozmiar Twojego mózgu Simon. Czyli jestem najmąrzejszym człowiekem świata. Skierował wzrok na Murphiego Spacerek ...

Znam siebie, znam różne formy przyjemności i poznam Ciebie - powiedział rozglądając się po twarzach innych obecnych.

--Chociaż jedna jest tu jakaś normalna--

Powód.. - mruknął. Zostawił psa jedzącego przysmak od Flor. Przyjemność to chyba dobry powód. - powiedział patrząc na Simona świdrującym wzrokiem.

W celu pogadania, pospacerowania i lepszego zapoznania, a także zaciśnienia znajomości. - schylił się i zaczął głaskać psa.

--Kolejny co tylko klepac by chciał. A karmić zwierząt to nie ma komu.. ...

--No nie. Tyle czekania i na nic...--
Hau! - warknął, podniósł łapę i obsikał Murphiego. Po wykonaniu tej czynności fizjologicznej ułożył się pod nogami Scarlett.

--Murphy debilu! Nakarm mnie, a nie klep. --
Hau, hau! - zaszczekał. Wiercił się nie spokojnie , merdając ogonkiem.

Spytałem czy pójdziemy na spacer? - odpowiedział spokojnie. Stał wpatrując się w Simona z lekkim uśmiechem.

Vincent odpuścił Polly. Zwrócił się w stronę Murphiego. Hau, hau! --Może teraz zost ...

to mam takie pytanko. ile moge mieć postaci maksymalnie? i po ilu postaciach musze prosic o pozwolenie zrobienia jej?

Nathan czekał na odpowiedź Simona --Ignoruje mnie, zastanawia się czy zaniemówił?--

--Co ona mnie odgania-- Vincent zaczął warczeć patrząc nadal na Polly.

--Czemu wskazuje na niego nogą?--
Hej Simon! Co u Ciebie słychać? Może poszlibysmy na spacer po plaży? - czekał z nadzieją na odpowiedź.

i pytanie, Simon rzeczywiście jest w kuchnii? bo nie chce mi się szukac na poprzednich stronach a głupio robic z siebie debila i to jeszcze na marne

jak zrobić sobie zdjęcie w podpisie?

Elo wszystkim. Polly ty się umiesz teleportowac czy jak? spytał zdziwiony, że tu jest. Rozglądał się za Simonem. Nie widząc go mówi Polly, gdzie Simon?

Dzięki, ale najpierw pójdę do kuchnii chyba - i poszedł w jej stronę.

[wychodzi Nathan]