Gra LOST RPG

Sol · Wysłany: Śro 7:06, 28 Mar 2007 Temat postu: SPAMOWNIK

to tak, zeby nie bylo nam za wesolo...

Nina · Wysłany: Śro 8:36, 28 Mar 2007 Temat postu:

KURRRWA.
To znaczy, że jakaś głupia cipa/głupi cip nadal ma czyjeś hasło i się wpieprza, kasując spamownik.

BTW, zaspałam, ale obliczylam sobie, ze jak nie zjem śniadania to zdaze wejsc na chwile tutaj i załączyć torrenty xDD

Wilk · Wysłany: Śro 9:22, 28 Mar 2007 Temat postu:

*wlazi do srodka i zwija sie w kudlata kulke na kanapie*

Nina · Wysłany: Śro 10:09, 28 Mar 2007 Temat postu:

[przychodzi: Nina]
*siada na kanapie i głaszcze wilka*

Wilk · Wysłany: Śro 10:11, 28 Mar 2007 Temat postu:

*mruga zaspanymi slepiami, podnosi leb i kladzie go na jej kolanach*

Nina · Wysłany: Śro 10:14, 28 Mar 2007 Temat postu:

*głasku głasku*

Wilkuu, moze przemówisz ludzkim głosem? xd

Wilk · Wysłany: Śro 10:16, 28 Mar 2007 Temat postu:

*spojrzenie pod tytulem "a co, dzis wigilia?"* xD

Nina · Wysłany: Śro 10:21, 28 Mar 2007 Temat postu:

*kiwa głową gorliwie i z entuzjazmm wykrzykuje*
No!

Wilk · Wysłany: Śro 10:23, 28 Mar 2007 Temat postu:

*podnosi sie na przednie lapy i kreci ze zrezygnowaniem lbem. po chwili zaczyna sie krztusic i rzezic jakby probowal zwymiotowac*

Nina · Wysłany: Śro 10:24, 28 Mar 2007 Temat postu:

Na podłogę.
Kłaczek? xD

Wilk · Wysłany: Śro 10:27, 28 Mar 2007 Temat postu:

[...]

*w koncu z jego gardla dobiega niesamowicie chrapliwy, przypominajacy harczenie glos*

zadowolona?

Nina · Wysłany: Śro 10:29, 28 Mar 2007 Temat postu:

Taaaak. Bardzo zadowolona ^^
Myślałam, ze się krztusisz *zmartwiona*

Wilk · Wysłany: Śro 10:32, 28 Mar 2007 Temat postu:

*po kilku kolejnych zaksztuszeniach, harknieciach i chrzaknieciach jego glos zaczyna przymominac Connery'owskiego*

tak to jest gdy na codzien nie uzywasz ludzkiego glosu.

Nina · Wysłany: Śro 10:35, 28 Mar 2007 Temat postu:

*nie szyje*

Cieszę się, że używasz go dzisiaj ^^
Nie jesteś głodny? Widziałam gdzie Sal chowa karmę dla Wilków...

Wilk · Wysłany: Śro 10:37, 28 Mar 2007 Temat postu:

*zdziwione spojrzenie*

karma dla willkow? nie, dzieki. znadlem z rana sarenke, na jakis czas mi wystarczy.

*powraca do poprzedniej pozycji z lbem na jej kolanach*