Gra LOST RPG

Sal

Wiem. Też cie kocham x*

Te sztuczne tez?

Sol

weźcie ją ode mnie... *rozpacz w głosie*

wszystkie. te sztuczne. i te, ktorych nie masz. i te, ktore chcialabys miec. czego tylko zapragniesz xD

Sal

Hah. I - w zręczny sposób - uniknęłam basenu czwarty tydzien z rzędu. Wystarczyło się rozchorować xP

Marshall

żesz ty mendowata oszustko x)

Sal

Oszustko? Moje czoło ma temperaturę porządnie goracego budyniu, a ty mowisz o oszustwach? xD

Marshall

specjalnie się zmusiłaś do choroby ty... ty... ty... mendo ty. o.
wieje nuuudą.

Sal

Apf, wiem, ze wieje.

W zasadzie, gdyby Orick sie ruszył i pojawiła Nina, moglibyscie robic ta akcję 'zlapac dupka'.

Marshall

ano.
ale nie ma niny, a ona i jack muszą znaleźć kogoś zamiast polly...

Sal

Albo iść we trójkę. [I tutaj nasuwa mi się nieoficjalne motto mojego gimnazjum: "jak się bawić, to sie bawić - drzwi wyjebać, okna wstawić". nie, nie pytaj, czemu to mi się nasuwa xP]
No. asz zamair zatrudnic pielęgniarkę dla Polly?

Marshall

dopóki śpi, to marshall nie ma serca wstawać i jej budzić. poza tym i tak nikogo nie ma. poza tym do akcji trza niny. poza tym nie wiem.o.

a teraz główne pytanie: dlaczego??

Sal

Marshall mięknie na starość. Mam ruszyć Polly/ Przewrocic na drugi bok, pomamrotac od rzeczy, chrapnąć?

Mówiłam - nie pytaj, dlaczego xP

Marshall

coś skrobnij to przeczytam przynajmniej ^^

dlaczego?
<suodka minka>

Sal

Nie lubię odpowiadac na pytania xP

*idzie skrobać*

Sal

Nuuudzi mi sie. A jak mi się nudzi to głupie rzeczy robię, aktualizuję relacje międzypostaciowe na przykład xP

Luke <--- ubez zmian; ufa mu, wierzy, ze moze im pomóc i tak dalej
Charlie <--- obecnie? coś w stylu wspolnego niewchodzenia sobie w drogę, stosunki raczej neutralny
Jack <--- mimowolnie postrzega go jako przywódcę; mjedna z niewielu osob, ktora wzbudza jej szacunek
Shannon <--- czuje się przy niej skrepowana, glownie z powodu swojego slynnego wystąpienia na agorze.
Claire <--- lubi ją, aczkolwiek bez wzajemności
Florence <--- nie przepada za dziewczyną; uważa za najbardziej wścibskie babsko jakie spotkala w zyciu
Nina <--- naprawdę ją lubi; uważa za osobę, której moze powiedzieć wszystko i jeszcze wiecej i jeszcze trochę
Simon <--- były facet. W zasadzie czuje cos pomiędzy litością a wyrzutami sumienia
Marshall <--- chyba zakochana. i chyba na śmierc.

Scheat

biedna Florence, no wiesz, kilka razy tylko dziewczyna weszla na Polly i jej faceta i żeby jej od razu nie lubić ;p...