Gra LOST RPG

Troyon

Usiadła obok.
-Chciałam tylko porozmawiać z kimś, przed kim nie muszę udawać, że wszystko jest w porządku. - uśmiechnęła się.

Nina

A co się stało, że nie jest w porządku? spytała, spoglądając na Troy.

Troyon

-Ktoś został ranny i wszędzie dziś widzę krew, naprawdę. A to przywołuje parę nieprzyjemnych wspomnień. - wzruszyła ramionami.

Nina

Kto został ranny? zapytała od razu, co było do przewidzenia. cos poważnego?

Troyon

-Nie wiem. Nikt nic nie wie. No, poza Jackiem i Simonem, ale oni raczej nie dzielą się tym ze wszystkimi.

Nina

Skinęła głową i przez chwilę milczała. Jako jedna z ogonowców nie była przecież osobą, z którą ktokolwiek podzieliłby się tą wiedzą w pierwszym rzędzie.
A co to za wspomnienia? zapytała łagodnie.

Troyon

-Coś o czym nie chcę rozmawiać. - uśmiechnęła się przepraszająco.
-Właściwie to zastanawiałam się nad innymi metodami terapii, o jakich kiedyś mówiłaś. - powiedziała.

Nina

Pewnie. powiedziała od razu.
I co, chciałabyś spróbować? zapytała.

Troyon

-Jeżeli to pomoże, to jak najbardziej. - powiedziała. - Nie chcę robić z siebie widowiska, a dziś udało mi się zaniepokoić kilka osób...

Nina

Do tego najodpowiednieszy jest świt, wiec mozemy spróbować jutro. uśmiechnęła się.

Troyon

-Świetnie. - ucieszyła się.
-Dzięki Libby, nie wiem co bym bez ciebie zrobiła.

Nina

Dobrze, ze się jeszcze na coś przydaję oprócz siedzenia w namiocie i zbierania na siebie kurzu. zaśmiała się.

Troyon

-Możesz pomóc wariatce, świetne zajęcie. - zaśmiała się.

Nina

Nie jesteś wariatką. upomniała ją. Masz tylko nerwicę. dodała, jakby nerwica depresyjna była czymś na poziomie niestrawności. Troy, jestem psychologiem, lubię pomagać ludziom

Troyon

-Kiedy mówisz "to tylko nerwica" to prawie w to wierzę. - uśmiechnęła się po raz kolejny.