Gra LOST RPG

Troyon

-Nic jej nie jest? - zapytała z troską, trzymając mocniej wiercącego się Aarona.

Sal

Nie wiem. Chyba nie. powiedział krótko.

Troyon

-No już, mały. - powiedziała do niespokojnego Aarona.

Sal

Daj mi go powiedział, wstając. Sam sie nim zajmę.

Granmor

Ten mały, to się opluł. Aaron pluje się na widok Troy.

Troyon

-Jesteś pewien? - zapytała Charliego łagodnie.

Sal

Pewnie. To w koncu tylko opieka nad dzieckiem, prawda? powiedział, wyciągajac ręce po Aarona.

Troyon

Podała mu dziecko.
-Jakbyście czegoś potrzebowali, to, no, chętnie pomogę. - uśmiechnęła się lekko.

Granmor

Aaron przestałsię uśmiechac, widząc że obraz Troy się przesuwa i oddala. Zaczął jęczeć i się wiercić, pluć.

Sal

Dzięki. Nie bedziemy potrzebowc pomocy. zapewnił ją, kładac Aarona do kołski.

Troyon

Nieco zmieszana, odwróciła się do wyjścia, obrzuciła jeszcze spojrzeniem Claire i wyszła, żegnając się przelotnie.

[wychodzi: Troy]

Sal

Pokolysal Aarona w kolysce i wrocil do pilnowania biednej małej podtopionej Claire.

Granmor

Aaron zareagował na kołysanie, jak powinien. Zamyka oczy, ale nie chce spać, więc je otwiera, tak kilka razy aż w końcu się zmęczył otwieraniem oczu i poszedł spać.

Sal

Claire zakaszlała i powoli zaczęła podnosic się do pozycji siedzacej.

Sol

Poderwał się od razu z posłania, prawie przewracając kołyskę z Aaronem.
- Jak się czujesz? - zapytał z łagodnym uśmiechem.