Gra LOST RPG

Wilk

Simonowi rozszerzyly sie oczy.
--Lista!!-- krzyczal w myslach.
Szybko rozwinal kawalek papieru i zaczal go porzerac wzrokiem.
--Luke, Luke... Nie ma!!--

Nina

Nina spojrzała na Simona czekając kiedy coś powie.
I co? zapytała na pozór bezsensu, ale zdaje się że zarówno ona, jak i Florence myślały o tym samym. Czy na liście są Ethan i Luke...

Wilk

Simon pokrecil glowa.
Sam nie wiedzial czy sie cieszyc czy plakac. W koncu potwierdzily sie jego przypuszczenia, ale stokroc bardziej wolalby, zeby Luke byl jednym z nich.
- No dobra ludzie! Podchodzic tu pokolei, bede sprawdzal, czy jestescie na liscie...

Nina

--Cholera. Pieprzony, pieprzony Luke!-- Już pal licho z Ethanem, zawsze trzymał się na uboczu, ale on, Luke? Przeciez uchodził za ich przywódcę, martwił się o nich, kiedy ktoś skakał sobie do gardła, kazał się uspokajac, a jak wyraźnie mówił ze lepiej mieć na wyspie przyjaciół niż wrogów! Ładnym się cholerny przyjacielem okazał.
Kurwa syknęła, wstała i poszła w kierunku morza. Do tej pory miała jakąś małą nadzieję, że Luke wcale nie jest tymm złym i tak dalej. Ale nadzieja poszła się pieprzyć. Wyciągnęła paczkę papierosów, i zapaliła ostatniego. Z wsciekłością rzuciła pusty karton na piasek.
Przyszłość zapowiada sie kolorowo, nie ma co...

Shannon wstała i niechętnie podążyła do faceta z listą w reku.
Shannon Rutherford powiedziała krzyżując ramiona na piersiach.
Coś jeszcze Sherlocku? zapytała Simona. To kiedy wracacie na plażę, hmm?

Wilk

Po raz kolejny przelecial liste wzrokiem.
Rutherford, Shannon widnialo pod koniec.
Poczestowal blondynke morderczym spojrzeniem.
- Ja na twoim miejscu wybieralbym sie do jaskin...
Simon prychnal poirytowany.

Nina

Shann przewróciła oczami. Popatrzyła na faceta jak na bezsilnego przedszkolaka.
A ty to niby kto? Obrońca "jaskiniowców"? Puk, puk chciałam Ci tylko przypomniec, ze to od was porwali Claire, która wcześniej sobie siedziała spokojnie tutaj! powiedziała nieco histerycznie Shannon. Jak tak dalej pójdzie, to ci... Inni... wymordują was wszystkich w tych jaskiniach i przyjdą po nas! zakończyła Shannon.

Cahir

W jaskiniach masz na pewno większe szanse niż tu. Powiedział ponuro Steave siadając na piasku.

Nina

[skąd u diabła Steave się tutaj wział hmm? Nie przyszedł z nami :/
To jest trochę bezsensu ze Twoja postać znika w jednym miejscu a pojawia sie znienacka w innym :/]

Shannon nie zaszczyciła faceta odpowiedzią, bo nie powiedział nic nowego, czego by juz wcześniej ten z listą nie oznajmił.
A tak własciwie, to skoro nas sprawdzasz, to moze sam byś się przedstawił a ja sprawdzę czy jesteś na liście? huh?

Cahir

[sory, ale mi strasznie komputer zwalnia, wię c jeszcze tamtych postów nie zdązyłem napisać]

Orick

Hurley machnął ręką. Ja tu zostaję. Blondi ma rację. Jeżeli Ci Inni naprawdę chcą nas zjeśc czy coś... to chyba napadli na was tam, a nie tu, prawda stary? Spojrzał na Simona niepewnie W sensie że wiesz... Dopóki tu byliśmy, nic się nie działo... a odkąd poszliście do jaskini, stali się garesywni... może to ich jaskinia, albo coś?

Nina

Nina widząc próby szukania jakiejś desku ratunku przez "dużego" z początku miała zignorować to co powiedział. Ale własciwie dlaczego miałaby to robić? Przecież jest tak samo przestraszona jak reszta...
Kolego, nadal nie wiem jak masz na imię, głupio mi się zwracac do ciebie bezosobowo. Ja jestem Nina.

Wilk

Simon szybko znalazl swoje nazwisko na liscie i podetknal ja blondynce pod nos.
- Widzisz? Tallard, Simon. A moze nie umiesz czytac?
Odwrocil sie do grubego.
- Ja was do niczego nie zmuszam. Przyszedlem tylko was ostrzec i doradzic, ale jak uwazacie, ze was na drzewach wieszac nie zaczna, moge wziac pukawki i wrocic do swoich jaskin.

Orick

Hurley spojrzał na niego dziwnie i zamlikł.
Śmieszyła go ta sytuacja. Siedzieli sobie bezpieczni na plaży, a ich tam w jaskiniach napadali. To chyba logiczne, ze tu jest lepiej.
Sorry stary, ja zostaję Oznajmił Hurley.

Wilk

Simon westchnal zrezygnowany.
- Ile razy mam do cholery mowic? Ja nie przyszedlem was przekonywac zebyscie sie przeniesli tylko ostrzec!

Cahir

Dobra, nazywam się Steave Reyes. Jeśli chcecie to nsprawdźcie, czy jestem na tej liście.