Gra LOST RPG

Troyon

-Kiedyś zapomnisz -uśmiechnął się łagodnie.

Nina

Spojrzała na niego uważnie. Nie wydaje mi się... powiedziała, a w jej głosie nagle dało się wyczuć niezbitą pewność siebie. Ty byś zapomniał, jakbym to ja miała umrzeć, że chodziło sobie po wyspie takie szurnięte i rude? uśmiechnęła się blado.

Troyon

-Ja nie jestem szur... ja nie jestem rudy -odparł-Łatwiej mnie zapomnieć.

Nina

Nie zapomina się specjalistów od Niby Drinków i niszczenia sukienek w oceanie. zapewniła go. I tych, którzy mimo wygranego zakładu, jednak gotują... uśmiechnęła się.

Troyon

-Gotowałem dla twojego dobra -zapewnił ją konspiracyjnie.

Nina

Zapomniałam o tym, że nie zapomina się także dżentelmenów i dobrych samarytan. Choćbyś chciał, nie da rady, żebyś mi wywietrzał z pamięci. Tymbardziej, że miałes mnie jeszcze nauczyć kilku rzeczy... powiedziała, trochę smutniejąc, wciąż jednak starając się nadrabiać miną i uśmieszkiem.

Troyon

-Przestań, bo sie zaczerwienię -zaśmiał się cicho.

Nina

Jest ciemno, nie zobaczę, możesz się czerwienić. odparła, uśmiechajac się niewyraźnie.

Troyon

-Przypomnij mi... czego cię miałem nauczyć? Poza szydełkowaniem -zaśmiał się, wspominając jak to poszli do bunkra w poszukiwaniu wełny.

Nina

Strzelania i gotowania. odparła. Strzelać prowizorycznie nauczyła mnie Polly, z gotowaniem gorzej. Wątpię żebym znalazła kogoś na tyle cierpliwego, żeby sie tego podjął. Syzyfowa praca, bo w tej materii jestem wyjątkowo oporna na naukę. wyjasniła, z rozbrajajacą szczeroscią.

Troyon

-Możesz poprosić Troy -uśmiechnął się-I jak się czujesz z bronią? -zapytał, marszcząc lekko czoło.

Nina

Troy ma ostatnio fochy, jesli idzie o gotowanie no i tak generalnie też. powiedziała. W zasadzie lekcja była za krótka, zebym mogła powiedzieć coś więcej... W każdym razie - ustrzeliłam papugę. W locie. I nie, nie skręciłam jej najpierw karku, jak to zasugerował Sawyer. uśmiechnęła się.

Troyon

-Tylko nie szarżuj. Myśl zanim strzelisz -powiedział dziwnym głosem i podniósł szklankę do ust.

Nina

Spojrzała na Murpha badawczo. Jego zachowanie w jakis sposób przypominało reakcję Sawyera. Domyślala się nawet - dlaczego.
Nie mam juz broni. przypomniała mu. I watpię, żeby kiedykolwiek dali mi jakąś do reki, pomijając fakt, że chwilowo cały arsenał zniknął. Ale obiecuję, jakby co, najpierw mysleć...

Troyon

-Arsenał zniknął? -zainteresował się.