Gra LOST RPG

Granmor

Jeff podszedł do grobów, spogląda na nie jak opętany. Patrzy tylko przed siebie.

Granmor

W końcu Jeff się wyprostował, spojrzał raz jeszcze na groby. Mruknął coś pod nosem, odwracając się za siebie. Znów spojrzał na groby, wzrokiem
pełnym bólu.-Przykro mi, moje panny.

[wychodzi Jeff]

Shiri

[Przyhodzi : Shiri]
Przystanęła, przeżegnała się nad grobami i zaczęła odmawiać modlitwe

Troyon

[przychodzi: Troy]

Przyszła, nie odezwała się słowem do stojącej nad grobami dziewczyny, usiadła sobie pod palmą i zaczęła bawić butelką wody.

Sol

[przychodzi Sam]

- To raczej nie jest miłe miejsce na spędzanie wolnego czasu - skomentował cicho, podchodząc do Troy.

Troyon

-Wszędzie indziej są ludzie. Dużo ludzi. - wyjaśniła.
-A ty co tu jeszcze robisz? Nie poszliście z Jackiem?

Sol

- Michael nie chciał, żebyśmy szli - wyjaśnił.

Troyon

-I nie poszliście? - uniosła brwi, niedowierzając.

Sol

- Jack pozwolił mu to zrobić po swojemu - stwierdził, nie mając zamiaru mówić Troyon, jaki mają plan.

Troyon

Pokiwała tylko głową, stwierdzając, że w zasadzie to nie jest dla niej ważne.
-Wody? - zapytała podając mu butelkę z oberwaną nerwowo etykietą.

Sol

Spojrzał na butelkę, unosząc brwi.
- Nie, dzięki.

Troyon

-Usiądziesz? - zapytała, bo zadzieranie głowy prawie dwa metry w górę nie należało do przyjemnych.

Sol

Uśmiechnął się tylko i usiadł obok niej.

Troyon

-Dzięki. - powiedziała.

Sol

- Jak się czujesz? - zapytał.