Gra LOST RPG

Nina

Nina uśmiechnęła sie, że jednak jej pomysł nie spotkał się z wyśmianiem. Simon, czuj się zaangażowany uśmiechnęła się do niego. Pomozesz biednym kurom wyspowym prawda?
Florence, ok, Ty wypleciesz nam garnki. Na sam początek przyda nam się coś , czym uprażymy ziernka kawy, które znalazłam. Potem je pokruszymy i sprawdzimy czy to nadaje sie do picia, inaczej będziemy myślec jak inaczej napić się kawy. To raz. Dwa garnek do gotowania wody. Trzy: coś, na czym to powiesimy... Simon, co powiesz na dwa patyki, rozwidlone na końcach, wbite w ziemię i trzeci położony w ich widełkach? a na tym trzecim powieszony garnek... któremu najpierw ktoś dorobi ucho dodała szczerząc zęby

Alex

Al zaśmiała się widząc zdenerowanie Niny . Przecież nie uderzyła jej specjalnie .
Co wy tam knujecie ? spytała od niechcenia .

Sal

Zastanawiamy się, czy bedziesz lepiej smakować ugotowana, czy cholernie mocno usmażona
Pauline dokoncyzła swoj kawałek dzika i spojrzała na Ninę.
Ja, jak rozumiem, mam być jakaś cholerną ozdóbką projektu?

Scheat

Możesz poprowadzić kampanie reklamową projektu. już widze te plakaty "Tańcząca z garnkami".
Roześmiała się.

Sal

A na nich Francuzeczka wywijająca z jakimś pieprzonym rondelkiem parsknęła Polly.

Alex

Cóż za wyszukany żart . mruknęła .
Nie wiecie przypadkiem czy na tej cholernej wyspie jest jakiś lekarz ? A może widziałyście apteczkę ? Nie liczyła na to , że ktoś jej odpowie . Było to takie rutynowe pytanie .

Sal

Jeśli chodzi o lekarzy - mamy debet na koncie, lalka. O pieprzoną apteczkę spytaj Luke'a

Nina

Ja widziała tylko szpital dla obłąkanych, trzy drzewa dalej, mówili że szukaja jakiejś blondyny. Jakbyś ją spotkała, to przekaż
Zwróciła się do Pauline i Florence.
Polly, jesteś jak wiadomo "lalka" wiec bedziesz naszą ozdóbką. Florence główną siłą wyplatania garnków, a ja... mózgiem parsknęła śmiechem.
A serio, to myślę, ze kuchnia-prowizorka naprawdę nam się przyda...

Cahir

Steave obudził się. głowa bolała go niemiłosiernie. --Zdechnę tu chyba-- Wstał i wszedł do jaskini. Jakaś gromadka ludzi kłóciła się. Przynajmniej tak to wyglądało. Ostatkiem sił wspiął się na swoją półkę i zasnął.

Scheat

Ah.. klinika.. tak blondi pracowałam kiedyś w psychiatryku, wiessz w ramach studiów.. czy myśmy się już nie spotkały??

Cahir

Obudziły go krzyki przy ognisku. Zaklnął. Siadł przy ognisku. Znowu zaklnął. Wszystko go bolało. O czym tak wesoło gawerzycie? Zmusił się na uprzejmy ton.

Scheat

Głowa boli? Popatrzyła na niego z pogardą. Kto to widzial tyle pić na bezludnej wyspie.
Gaworzymy o tym i owym, głównie o przypadkach klinicznych. Spojrzała na Alex. Wśród nas.

Orick

Luke z Ethanem przeżuwali mięso powoli, rozmawiając między sobą o czymś. Bardzo cicho, szeptem i pospiesznie, jak gdyby bojąc się, że ktoś ich usłyszy.

Wilk

- Wow, zostalem nazwany prawdziwym mezczyzna. Dzieki za uznanie...
Wyszczerzyl sie oplizujac palce z tluszczu.

Sal

Polly spojrzała w kierunku Luke'a. Obaj z Ethanem siedziali pry ognisku z pochylonymi głowami i rozmawiali oczymś poufnie, a ten drugi przejawiał dziwne zdenerwowanie. Podnosił głowę i rozglądał się, jakby chciał sprawdzić, czy nikt ich nie podsłuchuje.
Podeszła nieco bliżej, tak, że słyszała prawie wyraźnie to, o czym rozmawiali.