Gra LOST RPG

Alex

Tak się składa , że mam odrobinkę masła orzechowego ale nie ma mowy żebym wam go użyczyła . Patrzyła na Florence . -- cholerna francuzka-- pomyślała .

Scheat

Wiesz dlaczego się zaangażowałam? Bo studiowałam psychologię? A po co? Żeby pomagać ludziom.
Tu nie chodzi o to cholerne masło.
Przymknęła oczy.
To nie takie proste. Dodała ciszej.
A ty blondi odejdź, zniknij z moich oczu, bo na ciebie patrzeć nie mogę.

Orick

Luke spojrzał chłodno na Alex. Wyobraził sobie, jak wkłada nóż porsto w jej brzuch, aż po samą rękojeść...
Ja nie mam problemów. To Ty jesteś jedynie na tyle dziecinna, ze nie rozumiesz, że nie mając nikogo za sojusznika, prędzej czy później zginiesz Wzruszył ramionami i wrócił do dzika. Nie będę na Ciebie marnował czasu. Nie zasługujesz na to. Najlepiej by było, gdybyś odeszła z mojego zasięgu wzroku. Zazwyczaj wolę orzebywać w otoczeniu osób dojrałych Odpowiedział beztrosko.
Ethan parsknął śmiechem

Alex

Wybacz pieprzona psychlożko ale nigdzie się stąd nie rusze . Jak ci nie pasuje to wypad . Chrzanie Was wszystkich i ciebie też panie bohaterze . zwróciła się do Luke'a .

Nina

Nina parsknęła śmiechem. No no, jak nic dziewczyna ma talent do zjednywania sobie wrogów. Miała ochotę wstac i wyjśc do siebie, ale to byłaby ucieczka. Nie da jej tej cholernej satysfakcji. Wyciągnęła nogi przed siebie i zapatrzyła sie w ogień.

Scheat

Podeszła do Luke'a i wyjęła mu z rąk bazylię. Pozwól, że ja to zrobie.
A potem usiadła jak najdalej od blondyny.

Alex

A ty co się cieszysz ? - powiedziała do Ethana . Skąd jesteś Nino ?Mam nadzieje , że nie z pieprzonej Francji . Za dużo żabojadów jak na jeden dzień .

Nina

Z LA. odparła krótko, zeby nie wyjść na prostaczkę. Wcale nie miała ochoty na dialog z Alex. Zresztą, czy to wogóle jest ważne? I tak teraz jesteśmy wszyscy na tej cholernej wyspie nawet do końca niewiadomo gdzie. Co to ma za znaczenie, ze ja pochodzę z Seatle, Florence z Francji, a jeszcze ktoś inny z koziej wólki?

Orick

Luke nie zwracał już uwagi na dziecinne uwagi Alex.
Wydaje mi się, że dziś jedna oosba mniej, zje naszego dzika.
Ethan nic nie odpowiedział. Spojrzał zaciekawiony na Alex i posycił ogień

Scheat

Są tacy, którzy nie rozumieja, że irytowanie bezspornego przywodcy nie zawsze jest najbezpieczniejszą rozrywką.
To już długo chyba nie będzie się smażylo.

Alex

Kozia wólka to piękne miasto odparła . Wymieniłaś je na samym końcu . Masz coś do ludzi mieszkających tam ? powiedziała śmiertelnie poważnie . Przysunela się do Niny i szepneła : Ethan ? Co to za jeden ? Jest beznadziejnie irytujący .

Nina

Ethan jak Ethan powiedziała obojętnie. Moze być irytujący jak cholera, ale to jemu zawdzięczamy zajebiście wiele rzeczy. Wyciągnęła paczkę papierosów i beznamietnie wysunęła ją w stronę Alex. Pailsz? zapytała po czym sama wzięła jednego i zapaliła. Było tak nerwowo, że mogłaby palić jednego za drugim.

Scheat

Nie pal Nina i chodź tutaj, muszę cię o coś spytać. zignorowała Alex.

Alex

O dzięki . Palę tylko okazjonalnie . Rozbicie na wyspie , kłotnie z współtowarzyszami niedoli - to chyba można nazwać okazją . Wyciągneła ręke po papierosa . -- Jak ja dawno nie miałam papierosa w ustach -- westchnęła Od kiedy ten narwaniec Luke jest naszym przywódcą ? spytała cicho Niny .

Nina

Sorry rzuciła do Alex Potem pogadamy --Moze w przyszłym życiu-- i wstała.
Flor, już zapaliłam, przepraszam. Zaczekaj chwilę. Spaliła papierosa na szybko, żeby nie dmuchac nikomu pod nos i podeszła do Florence. Czuła, ze od siedzienia przy ogniu i emocji jej twarz ma kolor podobny do włosów. Rzuciła niedopałek i zadeptała go nogą.
Słucham uważnie uśmiechnęła się podchodząc do Florence.