Marshall Addicted to killing!
 
  Dołączył: 12 Lis 2006 Posty: 7405 Przeczytał: 0 tematów
  Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5
 
  | 
		
			
				 Wysłany: Pon 20:27, 23 Lip 2007    Temat postu: Seth Sanders - retrospekcje | 
				    | 
			 
			
				
  | 
			 
			
				Nowy Jork
 
 
Seth lubił swoją pracę. Nawet bardzo.
 
Oczywiście miała swoje minusy - nie mozna było za dużo o niej rozpowiadać, bywały chwile zwątpienia, trzeba było mieć twardą dupę, no i niosła ze sobą pewne ryzyko. W końcu siedział w mafii...
 
Co prawda, teoretycznie prowadził całkiem legalną działalność, ale każdy szanujący się biznesmen, wiedział, że słowo "legalna" pasuje do niej mniej więcej jak czosnek do czekolady.
 
Szczerze mówiąc Seth Sanders niewiele troszczył się o to w jaki sposób zarabia.
 
"Każdy radzi sobie jak może" - zwykł mawiać z charakterystycznym dla siebie półusmiechem.
 
 
Jego biuro było wielkie i prawie puste - duże biurko, telefon, kilka obrazów, to wszystko.
 
Od jakiegoś czasu bardzo rzadko w nim siedział, a gdy już to robił - nie pracował. Teraz własnie był jeden z takich momentów.
 
Seth Sanders siedział na wygodnym krześle i popijał whisky. Telefon komórkowy zadzwonił nagle.
 
- Słucham? - głos Sandersa był jak zwykle uprzejmy, lecz jakby znudzony.
 
- Seth? Tu Carter.
 
- Cześć, co słychać?
 
- W porządku. Słyszałem, że potrzeba wam nowych, eee, pracowników...
 
- Taaak - odpowiedział leniwie Seth, pociagając łyka whisky. - Wczoraj jeden z moich ludzi został postrzelony. Niedorajda.
 
- Ten, którego dla ciebie mam, jest dobry, ale młody i trochę narwany - głos Cartera jak zwykle przypominał Sethowi bulgotanie gotującej się wody.
 
- Damy sobie z nim radę - uśmiechnął się półgębkiem Sanders. - Jak się koleś nazywa?
 
- Jakoś dziwnie. Zaraz sprawdzę... A tak. Tovsky. Marshall Tovsky.
  Post został pochwalony 0 razy | 
			 
		  |