Gra LOST RPG

Sol

Zmrużyła oczy ale powiedziała sobie, że będzie opanowana. No, względnie.
Pociągnęła Ninę tak mocno, że była pewna co do śladów, jakie pozostawią kajdanki.
- Słucham?

Nina

Syknęła cicho, bo zabolało.
- Myślałam, że mieliście wypłynąć razem z Jackiem do domu... - powiedziała niewinnie, igrając z ogniem.

Sol

- Baliśmy się, co możemy zastać po powrocie. Na przykład naszych partnerów ze zmienioną orientacją - powiedziała z tak wyraźną aluzją, że Nina nie mogła nie załapać.

Nina

Ninę wmurowało i chociaż Juliet bez wątpienia była silniejsza, zmuszona była zatrzymać się też.
- Co powiedziałaś? - syknęła, patrząc na nią morderczym wzrokiem.

[Mój post numer 18 000 xD]

Sol

- Masz problemy ze słuchem?

Nina

- Skąd ty... - zaczęła i urwała. - Kim wy, do cholery jesteście?

Sol

Miała ochotę odpowiedzieć coś w stylu "Tajne akta psiej agencji", ale sobie odpuściła. W zamian posłała Scofield wszystkowiedzący uśmiech spod uniesionych brwi.

Nina

Chyba bardziej wyprowadzić ją z równowagi umiał tylko Marshall. Przyrzekła sobie, że tym razem się powstrzyma, chociaż miała ochotę wsadzić Juliet głowę w błotko, egzystujące sobie nieopodal. Problem polegał na tym, że Juliet by się nie dała i prędzej wsadziła tam ją całą.
Stała sobie, mordując ją wzrokiem i nie będąc w stanie ruszyć się z miejsca.

Sol

Juliet za to była w stanie, co też uczyniła.

Nina

Wypowiadając w myślach przekleństwa, których nie powstydziłby się ani Marshall, ani Sawyer, po adresem Juliet, ruszyła za nią, maszerując jak zawodowy wędrowiec, który nie robił w życiu nic, poza pieszymi wycieczkami.

Sol

A zadowolona z siebie Juliet prowadziła, prowadziła i prowadziła.

Sol

A że bardzo jej się nudziło, to...
- Chyba nie wracasz ze względu na Jacka, prawda? - zapytała.

Nina

- Oczywiście, że ze względu na niego - odparła natychmiast. - Przecież nie po to, żeby zostawić list miłosny twojemu szefowi, w razie gdyby wrócił.

Sol

- Stałam tuż obok, kiedy mówił, żebyś po niego nie wracała - uśmiechnęła się krzywo. - A ty mimo wszystko wróciłaś i zrujnowałaś jego szanse na wydostanie się z tej wyspy...

Nina

- Zamknij się - warknęła na nią i uderzyła ją, niby to przypadkiem, barkiem.