Orick Pingwin Stwórca
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 1667 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 2 razy Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Bociana się pytaj
|
Wysłany: Pon 20:18, 09 Paź 2006 Temat postu: Hugo "Hurley" Reyes |
|
|
Imię: Hugo
Nazwisko: Reyes
Pseudo: Hurley
Płeć: Mężczyzna
Wiek: Nie podano w serialu
Data urodzenia: Nie podano w serialu
Pochodzenie: Los Angeles
Włosy: Długie, czarne, kręcone
Oczy: Brązowe
Wzrost: Nieznany
Waga: Stanowczo zbyt duża
Osobowość: Luzak, pogodny i wesoły. Mania na punkcie feralnych liczb
Wygląd: Masywna postura, pucułowata twarz i uśmiech na twarzy.
[link widoczny dla zalogowanych]
Słabości: Jedzenie. Hurley rzuca się na jedzenie, mimo swej nadwagi [A może z powodu?] Liczby: Hurley jest przekonany, że liczy - 4,8,15,16,23,42 to pechowe i przeklęte liczby i wszystko, co się dzieje złego na wyspie, to ich wina.
Umiejętności: Praktycznie żadne. Hurley mimo swej dobroci i chęci pomocy innym, nie potrafi wiele jednak angażuje się w wiele spraw, żeby pokazać wszystkim swoją wartość..
Zainteresowania: Trochę muzyka, jedzenie i różne inne ciekawostki. Hurley zawsze potrafi rozkręcić towarzystwo.
Historia: Hurley był zwykłym, niczym nie wyróżniającym się sprzedawcą kurczaków w Mr. Cluck's Chicken Shack. No, nie do końca zwykłym, gdyż wcześniej był w zakładzie psychiatrycznym. Trafił tam, gdyż z jego winy zginęły dwie osoby – Hurley wszedł na platformę, która się zawaliła.
W szpitalu poznał dwóch przyjaciół – Dave’a [Który, jak się okazało, nigdy nie istniał, był wytworem jego wyobraźni] oraz Leonarda – Który w kółko powtarzał liczby 4,8,15,16,23,42.
Kiedy Hurley wyszedł ze szpitala, kupił los na loterię i postawił na te liczby.
Jego życie uległo gwałtownej zmianie.
Wygrał 116 milionów dolarów. Pieniądze sprawiły, że stracił przyjaciela. W zamian jednak kupił matce dom [Spłonął], samochodów [Matka, wysiadając z niego, skręciła kostkę] nie potrzebował już pracy [Jego stare miejsce pracy zostało zniszczone przez meteoryt] mimo to, zawsze mógł liczyć na rodzinę [Żona jego brata opuściła go i odeszła do innego].
Hurley uznał, ze to wszystko to przekleństwo liczb. Postanowił odkryć ich pochodzenie.
Leonard znał je od niejakiego Sama Toomeya, który mieszkał niegdyś w Australii. Hurley udał się tam czym prędzej. Sam już nie żył. Za to żyła jego zona, która opowiedziała mu historię liczb.
Dowiedział się, że Leonard i Toomey pracowali razem w wojsku. Kiedy monitorowali sygnały radiowe, jakiś sygnał z Pacyfiku ciągle nadawał te liczby.
Hurley postanowił wrócić do LA, aby nie spóźnić się na urodziny matki.
Pech chciał, że leciał lotem 815.
Post został pochwalony 0 razy |
|