Gra LOST RPG

Orick

Cóż... za nami już pół roku! 25 sierpnia wystartowała ta gra... 25 lutego więc minie 6 miechów od jej utworzenia! Z tej okazji: Mały bonus ode mnie ^^

Jak się to zaczęło? – Czyli księga Genesis wg. Oricka.
21 sierpnia, w godzinach późno wieczornych, Orick i Sal jak zwykle toczyli zaciekłe rozmowy [trwające nawet do 1 w nocy ^^, rekord długości jednej rozmowy to 6 godzin!] na tlenie [A może to było jeszcze GG?]. Właśnie komentowali jakiś fick lostowy [Robili to wyjątkowo często, zapewne w celu samo zadowalania] i zaczęli udawać, iż są postaciami z serialu. Sal była sobą – Ja zaś byłem całą gamą pozostałych postaci. Zabawa zajęła blisko dwie godziny, była zresztą przyczyną wielu kfików, umarnięć i ogólnie wesołych śmiechów, oraz rozmów na temat właśnie Lost. [Na szczególne brawa zasługuje Jin w moim wykonaniu xD] Zabawa spodobała się wyjątkowo, więc takoż i na drugi dzień kontynuowaliśmy.
Wtedy to oboje wpadliśmy na ten sam pomysł [Do tej pory pamiętam to „Myślałam o tym samym” xD] – Aby założyć Lost RPG.
Przedstawiłem Sal mój pomysł, jak miałoby to wszystko wyglądać. I podałem również przykład RPG forumowego, w którym niegdyś brałem udział [Swoją drogą, to jest swoista „matka chrzestna” naszego Lost RPG!] a mianowicie [link widoczny dla zalogowanych]. To od nich zerżnąłem wszystkie zasady i inne bajery xD [Swoją drogą, to chyba mieli jakąś czystkę forum, bo za moich czasów było tam blisko 50 graczy i 300 postów dziennie].
I… zaczęło się. Sal wzięła techniczną stronę – Założyła forum, wybrała kolorki, co wiązało się z kilkoma ciekawymi rozmowami i masą śmiechu, zatrudniła Sol do bannera [Sol, jeszcze raz – Dzięki xD].
Ja zacząłem niemal od razu. Już nawet nie pamiętam co dokładnie zrobiłem jako pierwsze – Ale chyba napisałem „zasady zabawy” i jakoś się reszta sama potoczyła. Tak czy siak – Nie zapomnę, jak przez te pierwsze dni ciężko pracowałem xD Właściwie to wywróciłem to wszystko do góry nogami, bo w planach moich wyglądało to zupełnie inaczej, no ale dostosowałem to do forumowych możliwości i… gdy wszystko było gotowe, zaczęło się!
Kampania reklamowa – Wasteland [Bez tej reklamy nie byłoby Wilka!], prorok, insimilion, atngs, toplisty, opisy na tlenie/gg…To wszystko sprawiło, że pojawiły się pierwsze zainteresowane osoby… I pierwsze postacie.
Pierwszą postacią był mój Charlie Pace. Potem dołączyła Polly, zaraz za nią Luke Raven.
Admini byli gotowi. Pojawili się pierwsi gracze, którzy przecież są w całej tej szopce najważniejsi.
Najpierw był Riker i jego Ray. Nawet coś tam powojował [Na początku zrobił kartę postaci fantasy xD] ale potem nas porzucił. Razem z nim doszedł Cahir [I jego marzenia o byciu Jackiem, bądź Sawyerem xD], Sayid [Krótko, a szkoda], Wilk… Dopiero potem przybyła reszta elity. Nawet nie wiecie, jak bardzo mnie i Sal to rajcowało. Siedzieliśmy na kompach, na tlenie gadaliśmy, w przeglądarce Lost RPG – I co chwila „Patrz, mamy dwóch gości!” „Ty, zobacz, co przeglądają” albo „Co za buce, zamiast oglądać zasady, się patrzą po plaży”… ehh… wspomnień czar ^^
Ostatecznie gra zaczęła się rozrastać. Wraz z rozwojem nieoficjalnie zerwaliśmy z wątkami LOST – tzn. już nie były one specjalnymi tematami, do których trzeba było się zapisać Potem pomysł kalendarza [Sal, miałaś zrobić graficzną wersję!] aż w końcu doszliśmy do takich rozmiarów, jak teraz – Jesteśmy silnym forum z kilkoma wiernymi userami i masą postów na koncie. Jestem wdzięczny wam wszystkim za to wszystko, co dla nas robicie – Ze chce się wam marnować tutaj czas, że stworzyliście tutaj, na Lost, niewielką rodzinę, serdeczną i ciepłą, że jesteście sobą, że gra się tak świetnie rozwija. Jestem niesamowicie dumny, spoglądając na to forum i zdając sobie sprawę, że ta gra to między innymi moje dzieło. Dziękuje wam wszystkim za to, co robicie dla Lost RPG i proszę, abyście wytrzymali z nami aż do końca gry – A kto wie, może potem gra rozciągnie się nawet na akcję poza serialem?

A więc na koniec szczególne podziękowania dla:
Sal, adminki, zwariowanej kobiety, bez której ciężko żyć, przyjaciółki i powierniczki. Powiedziałem kiedyś, że nie potrafię się przywiązać do człowieka, którego poznam przez internet – I widzisz, co narobiłaś? xP

Niny – Moderator co się zowie. Kobieta, na której zawsze można polegać ^^ Wierna i błyskotliwa. Właściwie to musiałbym ją wychwalać pod niebiosa, ale nie mogę, bo się kobitka speszy. Szkoda tylko, że musiała odejść z naszego Zakonu Czystości Cielesnej Lost xP No i za to, że masz rudowłosą postać, to taki mój mały sentyment xD

Scheat – Za wierność, szczerość i wyrozumiałość xD Za kij pana Eko, za wiklinowe koszyczki, za miłość do kabelków, za jakieś roztropne szaleństwo, bo w jednym momencie wygłupia się ze wszystkimi, a zaraz potem robi się poważna. I co gorsza – W obu przypadkach nie da się jej nie lubić xD Zakon Czystości Cielesnej nie poradziłby sobie bez Ciebie!

Sol – Za bannera, za teksty, za rooshofego Sawyera i ogólnie za doping – z początku – a potem za przyłączenie się do zabawy ^^

Alex – Już nieobecnej, ale dziękować jej trzeba, bo zadbała naprawdę o rozwój fabularny wyspy i jej otoczkę.

Troyon – Za świetny początek, szybkie wbicie się do rodziny i do Zakonu Czystości xD Zakonnico - Dziewico, zostań z nami aż do końca!

Debi – Za miłośc do wszystkich xD

I dla reszty pań, o których zapomniałem, a uważają, że i tak pomagają przy Lost – Trzymajcie się mocno i zostańcie z nami!

Teraz panowie ^^

Dla Wilka – Za znajomość jeszcze z Wasteland, za Simona – McGyvera, za opiekowanie się wszystkim wyspowymi kobietami, niczym rasowy gentleman, za humor i cięte riposty – Po prostu za całokształt ^^ No i za wierność od samego początku!

Dla Marshalla – Za bycie wyspowym macho, za humor, spamowanie i ogólnie za sam fakt, że pasuje do Polly jak ulał. Za umiejętną walkę z Zakonem Czystości Cielesnej też xP

Dla Granmora – Za to, że choć pojawia się rzadko, to i tak jest od dłuższego czasu i coś robi.

Dla Matthewa Blue – Za to, że śmiech to parę minut życia dłużej – A dzięki Tobie mam już zapewnioną nieśmiertelność ^^

Dla siebie samego, że z wami wytrzymuję xP

I dla reszty mężczyzn, co ich tak niewiele ^^

PS: Zaświadczam, że żaden pingwin nie ucierpiał w trakcie pisania tego czegoś.

Nina

Oj tak... wspomnień czar ^^
Dołączyłam do RPGa około września, była to chyba moja pierwsza przygoda z czymś takim. Pamiętam, ze się przejęłam zadaniem i stworzyłam chyba ZA BARDZO rozbudowaną kartę postaci, ale co tam xD

Początki, początki... to co pamiętam to pomysł codziennych sesji, które miały się odbywać wieczorami, zapał do gry, powolne rozwijanie postaci i relacji pomiedzy innymi osobami na wyspie i własnie wyrywanie fotela z samolotu za pomocą kopniaka xD

Jesli juz jesteśmy przy podziękowaniach, to ja bym chciała adminom przede wszystkim, za stworzenie i rozwiniecie tego w tak ciekawy sposób, za ciekawe postacie (przede wszystkim Luke'a XD) i za zaufanie. Jesteście cholera ryzykantami, że daliscie mi f. moda xP
Mam nadzieję, ze rpg będzie istniał jeszcze długo, a nawet jesli nie *odpukuje w niemalowane* to znajomości tutaj zawarte przetrwają dłuzej xDDD

Troyon

To i ja dorzucę, chociaż moje wspomnienia nie sięgają daleko ;}
Stronę ową znalazłam zupełnym przypadkiem (kliknęłam w link na gronie do innego rpg-a i zainteresowana samą koncepcją, wpisałam 'lost rpg' w gógle i wuala!). Poprzeglądałam sobie tematy, poczytałam posty, w oko rzuciła mi się od razu postać Polly i postać Niny. Pomyślałam, że to fajna zabawa, a że w rpg-ie jako takie nie grałam od czasów liceum, to postanowiłam się pobawić :}
Przeczytałam ładnie zasady, popatrzałam po starych kartach zgłoszeń i ciach, tak powstała Troyon.
Podczas mojej pierwszej rozmowy (notabene z Wilkiem - znaczy się Michael'em :]) autentycznie drżały mi ręce, hehe. Jak podczas jakiegoś egzaminu. Potem było już tylko lepiej. Czytałam sobie spamownik, aż nadszedł ten dzień gdy napisałam mojego pierwszego spamowego posta, co bardzo ciepło powitała Nina. I jestem z Wami. O.

Podziękowania, a jak: Wam wszystkim, za przyjęcie mnie do rodziny i dobrą zabawę.
specjalne buziaki dla Niny i Sol - za pijacką świętą trójcę :}

Sal

Scheat

też was kocham ^^. a zresztą, jak sobie policzyłam, że już tu chyba ze 4 miesiące przesiaduję to mi się aż łezka w oku zakręciła, a co. przy moim ślomianym zapale wytrwanie na jednym forum tyle czasu..

ale kij jest i będzie zawsze

[i tak oto scheat wysmażyła najkrótszą odezwe na superdługi post oricka]