Gra LOST RPG

Nina

Pomachała życzliwie.
Ciekawe, Polly pewnie bedzie zadowolona, że Marshall się zalał. stwierdziła tonem swobodnej konwersacji. I jak Troyu? zapytła lekko bełkocząc przy wymawianiu imienia dziewczyny.

Troyon

Mocna głowa nie działa na wyspie - odparła bez ładu i składu i zaśmiała się z niewiadomego powodu.

Nina

Oho. powiedziała ze zrozumieniem, kiwając głową. Na zachodzie, to znaczy- u mnie, bez zmian. dodała. To jak, będziemy kontemplować to jak jestesmy upite w tym zadymionym namiocie czy poczołgamy się po plazy? zapytała, bo nagle nabrała ochoty na pogawędki z innymi rozbitkami.

Troyon

Kom.. kon.. kompet... kontep... kontemplacje nie wchodzą w grę - uśmiechnęła się zadowolona i z trudem podniosła się do pozycji mniej więcej pionowej - Idźmy się czołgać

Nina

Jeśli, zaczęła filozoficznie uda ci się mnie podnieść, masz u mnie plusa jak stąd do bunkra. oznajmiła jednocześnie wyciągając rękę a drugą, ranną, usiłując odepchnąć się od piasku i unieść pijany tyłek w górę.

Troyon

Się robi - palnęła i złapała Ninę za rękę, zachwiała się niebezpiecznie, ale udało jej się zachować równowagę i podciągnąć drobną dziewczynę w górę.

Nina

Oho, jak juz powiedziałam, masz u mnie plusa, kobieto. pokiwała z uznaniem głową, przytrzymując się ściany namiotu.
[nar]Scaru postanowiła zostać w namiocie, wychodzicie we dwie[/nar]
[wychodzą: narabane w trzy dupy Troyon i Nina]
[wczołgaj je na plazę, darling ^^]

Troyon

[wchodzi: Troy]

Usiadła przed szałasem na piasku i dopaliła papierosa. Potem sięgnęła po porzuconą gdzieś książkę i zajęła się lekturą.

Troyon

Odłożyła książkę i postanowiła się przejść. Chciała zajrzeć do Niny, ale stwierdziła, że dziewczyna na pewno wciąż śpi. Ostatecznie podreptała w stronę agory.

[wychodzi: Troy]

Troyon

[wchodzi: Troy]

Wtoczyła się do namiotu i natknęła się na śpiącą Scarlett. Kompletnie o niej zapomniała. Położyła się obok niej i zamknęła oczy.

Sol

Otworzyła oczy i przeciągnęła się leniwie, ziewając szeroko. Mruknęła coś do siebie, obracając się i przerzucając rękę przez klatkę piersiową osoby, które leżała obok niej. Nie zadając sobie nawet trudu sprawdzenia, kim owa osoba jest, zasnęła znowu.

Troyon

Przebudziła się i przekręciła na bok. Poczuła oplatające ją od tyłu ramię, ale była zbyt zaspana by się nad obecnością owego ramienia zastanawiać. Śniło jej się, że leży w swoim łóżku, a Tom szepcze jej do ucha słodkie słówka. Uśmiechnęła się przez sen.

Sol

Wtuliła się mocniej z ciepłe ciało, mrucząc z zadowolenia.

Troyon

Tym razem przebudziła się na dobre. Otworzyła oczy i zobaczyła ściany swojego szałasu. Uświadomiła sobie, że wszystko było snem i wtedy poczuła, że ktoś naprawdę ją obejmuje. Odwróciła się i spojrzała na osobę leżącą obok.
-Scarlett? - zapytała zdziwiona.

Sol

Mhm? mruknęła, nie otwierając oczu i nie zmieniając pozycji.