Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 10:57, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Zatem im wczesniej wyruszymi tym lepiej. Obudz Mike'a i plyniemy.
Nie czekajac na jego reakcje przechylil sie przez burte ich pseudo-lodzi i zaczal reka wioslowac w kierunku brzegu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:51, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Potrząsnął Michaelem kilka razy, jednak ten się nie obudził. Zirytowany, zaczerpnął trochę wody i wylał mu ją na twarz, uderzają co lekko po obu policzkach. Mam nadzieję, że jak się obudzi, to przez pierwsze kilkanaście minut będzie na tyle oszołomiony, żeby nie drzeć się za tym swoim syneczkiem.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 11:54, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Walt!!
Michael podniosl sie gwaltownie i rozejrzal nieprzytomnie dookola.
Cos mowiles? zapytal nie zaprzestajac wioslowania.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:12, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Kurwa zaklął pod nosem, zamykając nadgarstek Michaela w zelażnym odcinku. Słuchaj, jego tutaj i tak nie ma, więc nie widzę sensu w tym, żebyś tracił głos. Pomóż nam wiosłować, im szybciej dopłyniemy do brzegu, tym większe szanse na to, że go znajdziesz powiedział, doskonale zdając sobie sprawę z tego, że kłamie. W najgorszym wypadku ci, którzy porwali dzieciaka, mogli już być tak daleko stąd, że nie było mowy o odszukaniu ich.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:16, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Wydarzenia poprzedniej nocy powoli wyplywaly na wierzch jego swiadomosci. Brodacz, porwanie, tratwa.
Walt... jeknal.
Schowal twarz w dloniach. Znowu zawiodl. Znowu pozwolil odebrac sobie syna.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 12:24, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Michael wycedził przez zaciśnięte zęby. Miałeś pomóc nam wiosłować. Wierz mi, jeśli chcesz go odzyskać, to na pewno nie uda ci się to na pełnym morzu.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 14:08, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Tak, pewnie.
Pociagnal nosem i bez zbytniego zapalu zaczal wioslowac razem z reszta zalogi.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sol Wolnotańczący Obcy
Dołączył: 10 Gru 2006 Posty: 21612 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:38, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Świetnie skomentował, również zabierając się do wiosłowania. W każdym innej sytuacji zapewne nie robiłby nic poza siedzeniem i obserwowaniem, jak pracuje reszta, jednak teraz miał cholernie dosyć morza i jedyne, o czym marzył, to żeby jak najszybciej dostać się na brzeg - który z każdą sekundą był coraz bliżej.
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Sal high-heel
Dołączył: 25 Sie 2006 Posty: 9940 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/5 Skąd: Strawberry Fields
|
Wysłany: Śro 17:40, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
[nar]
Byłoby prościej, gdyby nie prądy, ktore co chwila znosiły was to bliżej, to dalej od brzegu. Kilkanaście minut i jakieś dziesięć przkeleństw Sawyera później, resztki tratwy dopłynęły na plyciznę.
[/nar]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
Wilk Mrau.
Dołączył: 26 Sie 2006 Posty: 8545 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/5
|
Wysłany: Śro 17:41, 21 Lut 2007 Temat postu: |
|
|
Po kilkunastu minutach wytrwalego wioslowania w koncu doplyneli na plycizne. Simon bez zastanowienia zeskoczyl do wody i zaczal przec w kierunku brzegu. Michael i Sawyer podazyli jego sladami.
[wychodza: Simon, Michael, Sawyer]
[tak, zeby szybciej bylo ^^?]
Post został pochwalony 0 razy |
|
Powrót do góry |
|
 |
|