Gra LOST RPG

Scheat

Obudziłeś się? Spytała cicho.
Leż i się nie ruszaj.
Znowu zapadła cisza..
Dlaczego uciekłeś?

Nina

Nina weszła chwiejnie do miejsca gdzie położyli Briana.
O jesteś Florence, nareszcie. Wołałam Cię. Jutro ci opowiem co ten tu obecny facet nawyczyniał. Dzisiaj nie mam już siły. Poradzisz sobie z nim? A gdzie Polly?

Goku

Brian znowu próbował coś powiedzieć jednak nie miał na to siły...

Scheat

Cholera Nina, nie mam już siły..
Kto krzyczał?
Popatrzyła na faceta groźnie.
Leż!
Kto tak okropnie krzyczał? Myślałam, że Polly.

Goku

-I Po co mówisz do mnie leż??Gdybym mógł wstać dawno bym to zrobił-Pomyślał Brian...Cały czas próbował coś powiedzieć jednak wciąż nie mam na to siły...-Niech mnie ktoś zabierze z tej pieprzonej wyspy-pomyślał...

Sal

[Przychodzi: Pauline]
Ta pieprzonamamuśka mnie naprawde rpzestraszyła. Myślałam że coś z nnią nie tak, a ona stawia cały pieprzony obóz na nogi, bo miala koszmar wyrzuciła z siebie,w chodząc do jaskini.
Podeszła do lezącego na ziemi Briana.
Chce ci się pić, facet? Albo coś?

Nina

Nina uśmiechnęła się słabo.
Dzisiaj chyba wszyscy krzyczeli. Ja krzyczałam nad tym kolegą, który leżał na ścieżce, potem krzyczałam żebyś ty przyszła. A teraz Claire krzyczała, coś złego jej sie przyśniło, myślała że ktoś chce skrzywidzić jej dziecko. powiedziała Nina siadając na ziemi i opierając się o ścianę.
Nie wiem co sie dzieje, straszna noc... powiedziała słabo i syknęła z ból. Chwyciła się za prawe kolano gdy siadała.

Goku

Brian tylko pokiwał głową na pytanie Polly...Nie miał siły na nic więcej...

Sal

Polly wzruszyła ramionami.
Idę spać, lalki. powiedziała, wychodząc ze swojej wnęki i keirując się w stronę kata Simona.

[Wychodzi: Pauline]

Nina

--Uhm, to podobne do Polly. Zostawiła nas tutaj i poszła spać. Jakby tylko ona była zmęczona.--
Wstrząsnął nią dreszcz.
Florence, jak chcesz to idź spać, ja tu z nim posiedzę powiedziała sennie opierając głowę o ścianę. Zamknęła oczy na jedną mała chwilkę.

Scheat

Dzięki, że nas poinformowałaś.
Mrukneła patrząc na Polly.
Więc ona.. miała tylko zły sen? Myślałam, że co najmniej ktoś ja usilował zamordować.

Nina

Nina z zamkniętymi oczyma pokiwała głową.
która moze być godzina? zapytała bez sensu.

Goku

Brian w końcu zasnął...Śniło mu się znowu to samo...Katastrofa lotu 815...W końcu zerwał się i krzyknął...Był zdziwiony...Nie tym snem ale tym że udało mu się krzyknąć i zerwać się jakoś...Jednak wciąż był przywiązany...

Scheat

Pewnie koło dwunastej..
A ty co chciałbyś coś powiedzieć? Już swoje nawywijałeś.
Zwróciła się do niego.
Nie zostawię cię z nim samej, Nina.

Nina

Nina popatrzyła z wdzięcznością na Florence. Można na dziewczynie polegać.
Dzięki, dziewczyno. powiedziała prostolinijnie.
A ty Brian, nie próbuj już uciekać, dobrze? Cholera, mam przez ciebie kolana rozbite... Chcesz pić, albo coś? Zimno ci? spytała jak na dobrą pielęgniarkę przystało.